Inteligentny dzwoni tylko dwa razy

Wyobraź­my sobie sytu­ację:

Ktoś dzwo­ni. Ja nie odbie­ram.
Pier­dy­liard sygna­łów. Nie odbie­ram.
Prze­sta­ło dzwo­nić.

Dzwo­ni dru­gi raz. Ja nie odbie­ram.
Dzwo­ni nadal. Nadal nie odbie­ram.
Prze­sta­ło…

I teraz tajem­ni­ca dla mnie nie­sa­mo­wi­ta! Co się dzie­je we łbie kogoś kto w tym momen­cie, po dwu­krot­nej nie­uda­nej pró­bie połą­cze­nia, dzwo­ni do mnie kolej­ny raz?!

Nie ode­bra­łem raz. OK. Może sram i nie zdą­ży­łem dobiec do tele­fo­nu. Może nie sły­sza­łem. Może mia­łem tele­fon w toreb­ce, jak baba, i nie zdą­ży­łem zna­leźć. Cokol­wiek.

Moż­na spró­bo­wać dru­gi raz. Nie ma pro­ble­mu. Ale jeże­li przy dru­giej pró­bie nadal nie odbie­ram to w jaki magicz­ny spo­sób przy trze­ciej, czwar­tej czy ósmej pró­bie mia­ło­by się to zmie­nić? A oczy­wi­ste jest, że jeśli zoba­czę dwa nie­ode­bra­ne połą­cze­nia to oddzwo­nie!

Zda­rza mi się to cza­sa­mi i nie wiem czy mnie to dener­wu­je czy śmie­szy.

Jeśli nie mam przy sobie tele­fo­nu i póź­niej widzę jakieś pięć nie­ode­bra­nych połą­czeń od jed­nej oso­by to raczej jest to śmiesz­ne. Cie­ka­we cze­mu aku­rat tyle poła­czeń, nie? Co się sta­ło, że aku­rat np po ósmej pró­bie prze­sta­ło dzwo­nić, a nie np po dwu­na­stej, nie?

Cza­sa­mi, gdy śpię, nie mam zamia­ru odbie­rać tele­fo­nu choć­by dzwo­nił Oba­ma i chciał mnie zapro­sić na gol­fa. Umo­wę mam pod­pi­sa­ną z ope­ra­to­rem i zobo­wią­za­łem się do pła­ce­nia rachun­ków, a niko­mu nie obie­cy­wa­łem, że będę odbie­rał wszyst­kie połą­cze­nia i roz­ma­wiał z każ­dym aku­rat wte­dy, kie­dy on ma na to ocho­tę! Jeśli ktoś dzwo­ni do mnie wię­cej niż dwa razy pod rząd o godzi­nie 8 rano to zło­śli­wie nie oddzwa­niam, za to, że byłem w cza­sie snu mal­tre­to­wa­ny tylo­ma połą­cze­nia­mi.

Oczy­wi­ście zawsze oka­zu­je się, że ta bar­dzo waż­na spra­wa, wyma­ga­ją­ca 15 prób połą­cze­nia, to jakaś mega pier­do­ła albo coś co moż­na było wyśłać smsem i było­by zała­twio­ne.


Opublikowano