Czy sąsiedzi mają prąd gdy leżysz w wannie

Jak, leżąc w wan­nie, spraw­dzić czy u sąsia­dów jest prąd? Skąd w ogó­le taka potrze­ba?

Po kolei:

Leżę w wan­nie. Z iPad’em. Jak zawsze. Jestem sam w domu i nagle dup, ktoś mi zga­sił świa­tło w łazien­ce! Zasty­gną­łem w bez­ru­chu. Woda szu­mi. Ktoś mi wlazł do domu i jaja sobie robi? Mało zawa­łu nie dosta­łem. Ale… Spraw­dzam iPa­da. Znik­nę­ło połą­cze­nie z wifi czy­li w całym miesz­ka­niu nie ma prą­du sko­ro świa­tło mi zga­sło i wifi też nie dzia­ła. Czy­li mogę spo­koj­nie leżeć dalej w wan­nie. No ale co z tym prą­dem? Może coś się spier­ni­czy­ło i się kop­ci, zro­bi­ło zwar­cie i zaraz mi spa­li hału­pę? Czy to u mnie awa­ria czy w całym blo­ku? Jak wcze­śniej, wystar­czy spraw­dzic wifi! Tym razem sąsia­dów. Żad­na sieć nie jest dostęp­na czy­li wszyst­kie route­ry sąsia­dów są też bez prą­du. I wszyst­ko wia­do­mo. Moż­na leżeć spo­koj­nie.

Wnio­sek z tego posta jest krót­ki i nie­któ­rym zna­ny. Kto leży w wan­nie z iPa­dem ten jest w każ­dej sytu­acji roze­zna­ny.


Opublikowano